Tak czasem bywa, że człowiek chlapnie sobie coś marzycielsko, nie mając świadomości, że to już się materializuje.
Czytaj całość »
24.04.2016
niedziela
24.04.2016
niedziela
Tak czasem bywa, że człowiek chlapnie sobie coś marzycielsko, nie mając świadomości, że to już się materializuje.
Czytaj całość »
16.03.2016
środa
„Żydowska Warszawa” – to hasło, które automatycznie niemal kojarzymy z przeszłością. Albo w wersji tragicznej (getto), albo sentymentalno-cepeliowej.
Czytaj całość »
3.02.2016
środa
Niechybnym sposobem na wywołanie w Polsce awantury jest propozycja nowego upamiętnienia. Z góry też wiadomo, że gwałtowność swarów będzie wprost proporcjonalna do wagi honorowanej rocznicy lub postaci.
Czytaj całość »
24.01.2016
niedziela
Pisząc tutaj ostatnio o Archiwum Ringelbluma, którego historia znakomicie nadaje się na kanwę wielkiej filmowej produkcji nawet o hollywoodzkim rozmachu (które, jak słyszymy, mają w Polsce niebawem powstawać), miałam na względzie w niewielkim stopniu również własny interes.
Czytaj całość »
10.01.2016
niedziela
Podobno już niebawem, zasilona hojnie środkami z kasy państwa, ma powstać – przynajmniej jedna – wielka filmowa produkcja, która rozsławi dobre imię Polski w świecie, a przy okazji pozwoli zdobyć rodzimym twórcom deszcz Oscarów.
Czytaj całość »
20.12.2015
niedziela
Wsiadam. Podaję adres. Z miejsca zagaja:
– Ale sobie żydki pobudowały chałupę w centrum Warszawy, nie?
Czytaj całość »
8.12.2015
wtorek
Przeczytałam „Czarną ziemię” Timothy’ego Snydera. Państwu też serdecznie polecam. Nie tylko dlatego, żeby przekonać się po raz kolejny, że można pisać o historii w sposób odmienny od wielu autorów IPN-u, którzy już od pierwszej strony nie dają szans nikomu prócz najwytrwalszych pasjonatów zagadnienia (choć występują, oczywiście, od tej reguły wyjątki).
Czytaj całość »
7.11.2015
sobota
Czegoś takiego wcześniej nie widzieliśmy. Gapiliśmy się z podziwem na potężną konstrukcję, wyglądającą, jakby dopiero co przetrwała bombowy atak, snuliśmy po klatce schodowej pokrytej od sufitu po podłogę grafitti, piliśmy piwo w barze na ostatniej kondygnacji, gdzie olbrzymie, niezabezpieczone niczym okno pokazywało panoramę śródmieścia Berlina, nie mając pojęcia, że właściwie patrzymy na odchodzący już świat. To był koniec lat 90., moment, gdy Mitte, a zwłaszcza ten jego rejon nazywany Scheunenviertel, zaczynał przeobrażać się w elegancki kwartał dla turystów.
Czytaj całość »
3.05.2015
niedziela
O tym wie każdy, kto choć przez chwilę zakosztował emigracji: Polacy za granicą rzadko integrują się ze sobą nawzajem, w biznesie chętniej podkładają sobie nogi, niż pomagają, milkną, gdy na ulicy przypadkiem mijają rodaków.
Czytaj całość »
20.04.2015
poniedziałek
W Stacji Muranów zjawia się niemal codziennie. Jest niewielkiego wzrostu, bardzo cichy, uprzejmy i uczynny. Z radością pomaga w drobnych czynnościach, a my dzielimy się z nim zupą. Trudno uwierzyć w jego historię, w szmat czasu spędzony za kratami więzienia i w jego dawną winę – ale trudno też o tym myśleć, gdy rozpoczyna się rozmowę, i czuje się w nim to wszystko: spokój, wdzięczność i pewność, że dawna droga należy już do przeszłości.
Czytaj całość »