Czegoś takiego wcześniej nie widzieliśmy. Gapiliśmy się z podziwem na potężną konstrukcję, wyglądającą, jakby dopiero co przetrwała bombowy atak, snuliśmy po klatce schodowej pokrytej od sufitu po podłogę grafitti, piliśmy piwo w barze na ostatniej kondygnacji, gdzie olbrzymie, niezabezpieczone niczym … Czytaj dalej
7.11.2015
sobota