Tak czasem bywa, że człowiek chlapnie sobie coś marzycielsko, nie mając świadomości, że to już się materializuje.
Pisząc tutaj o historii Archiwum Ringelbluma jako idealnym materiale na film wręcz hollywoodzki i zastanawiając się, czy np. ministerstwu kultury, niekryjącemu zapału do promowania historii Polski za granicą przy pomocy ambitnych produkcji filmowych wspieranych przez państwo, nie wiedziałam, że prace nad taką produkcją zostały zaplanowane. I to właśnie w Hollywood.
Film, inspirowany książką amerykańskiego historyka Samuela D. Kassowa „Kto napisze naszą historię?”, nosi taki sam tytuł. Będzie kręcony w Polsce i w Izraelu. Producentką polsko-amerykańskiego, fabularyzowanego dokumentu, jest Nancy Spielberg, młodsza siostra Stevena Spielberga. Autorką scenariusza i reżyserką jest amerykańska dokumentalistka Roberta Grossman. Główne role zagrają Piotr Głowacki (Ringelblum), Karolina Gruszka (żona Ringelbluma, Judyta) i Jowita Budnik (Rachela Auerbach).
Przypomnijmy: rzecz dzieje się w okupowanym kraju, w mieście przeznaczonym do wymazania z mapy, w dzielnicy zamkniętej. Dwójka chłopaków – uczniowie i ich nauczyciel – pod osłoną nocy zakopuje w piwnicy szkoły skrzynie z tajemniczą zawartością. Na koniec umieszczają w nich swoje przesłanie – jak listy w butelce wrzucone w ocean, z nadzieją, że może dotrą kiedyś do adresata.
Żaden z nich nie dożyje tego momentu. Skrzynie ocaleją, choć miejsce, w którym je ukryto, zdąży w międzyczasie zmienić się w pole gruzów, a spośród osób znających ten adres – konspiracyjnej grupy Oneg Szabat założonej przez historyka Emanuela Ringelbluma – ocalały zaledwie dwie (on sam też zginął).
Tajemnicza zawartość skrzyń, w ostatniej chwili uratowanych przed zalaniem – w dużej mierze dzięki determinacji współpracowniczki Ringelbluma, dziennikarki i działaczki społecznej Racheli Auerbach – to jedyne w swoim rodzaju archiwum: zasób informacji, zapisków, dokumentów, rysunków i innych prac, dokumentująca codzienność warszawskiego getta i w gettach innych polskich miast. Bezcenna pomoc dla historyków próbujących odtworzyć piekło Zagłady.
Wkrótce poszukiwacze dokopią się jeszcze jednej, drugiej części zbioru, ulokowanego w zakopanych w ziemi bańkach na mleko. Jednak trzeciej, schowanej w innym miejscu, do dziś nie udało się odnaleźć.
Zdjęcia w Warszawie będą realizowane między 6 a 28 maja. Film ma być gotowy w 2017 r. Dostał dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Link źródłowy dla zainteresowanych dodatkowymi informacjami na temat filmu znajduje się tutaj.
24 kwietnia o godz. 21:04 1142
A co to nas Polaków obchodzi?
8 maja o godz. 14:52 1145
rozumiem @jakowalski,
jestescie tylko zainteresowani z l o t y m i z n i w a m i a nie skrzyniami z papierzyskami, nieprawdaz?
21 czerwca o godz. 13:12 1148
Fajnie, im więcej inicjatyw w Polsce tym lepiej
31 lipca o godz. 22:39 1149
W latach 6 0 – tych przeczytałem książkę Leona Urisa Miła 18, nie wiem ,czy nie była sfilmowana .chyba tam też było o archiwum Ringelbauma.