Pisząc tutaj ostatnio o Archiwum Ringelbluma, którego historia znakomicie nadaje się na kanwę wielkiej filmowej produkcji nawet o hollywoodzkim rozmachu (które, jak słyszymy, mają w Polsce niebawem powstawać), miałam na względzie w niewielkim stopniu również własny interes.
24.01.2016
niedziela